Witam!
Ten post planowałam opublikować wczoraj, jednak tuż przed jego skończeniem zauważyłam, iż na obrazkach nie znajduje się nazwa bloga. Tak więc musiałam pousuwać każdy z nich i dodać brakujące elementy. Los chciał, abym akurat nie zdążyła tego zrobić... Ogromnie Was przepraszam. Postaram się Wam to wynagrodzić. Przejdę do głównego tematu...
Błądząc gdzieś po przeróżnych lokacjach w dobrze znanym mi wirtualnym świecie zauważyłam kilka rzeczy, które według mnie mogą zawitać w szóstym wydaniu "Śmiechu Warte". Szczerze mówiąc specjalnie wybrałam się na przechadzkę po grze. Za wszelką cenę chciałam odszukać dla Was coś zabawnego. Całkiem niedawno wraz z moimi przyjaciółmi, w tym z Adamem postanowiliśmy poszukać "materiału" do tejże serii. Zebraliśmy kilka przydatnych zrzutów ekranu, jednakże połowa z nich nie nadawała się do opublikowania. Z tego powodu postanowiłam ponowić poszukiwania z nadzieją, iż wynajdę więcej śmiesznych wydarzeń, nicków. Bez bicia przyznam się, że największą trudność sprawiło mi odszukanie zabawnych rozmów. To było najtrudniejsze zadanie. Ułożyłam sobie pewną drogę Bar - Park - Skwer - Ulica - Sala balowa - Plaża - Klub. Bez przerwy kręciłam się w tych miejscach pełna nadziei, iż ktoś użyczy mi jakiejś śmiesznej rozmowy. Cóż, łatwo nie było... Jednak nagle z pomocą przyszła mi, zresztą zostawię to na koniec!
Jako pierwsze ukażę Wam wydarzenia! W takim razie zaczynamy!
Lekcja WDŻ? Do tej pory nie spotkałam się z czymś takim! W świecie rzeczywistym niezbyt lubiłam tą lekcję. Miałam ją w pierwszym półroczu. Moi znajomi określali WDŻ jako "bezrobocie". Być może w grze ta lekcja była o wiele ciekawsza niż w rzeczywistości. Żałuję, iż na nią nie zajrzałam. Mimo wszystko sądzę, iż wydarzenie jest nietypowe, różni się od typowych "Szkół" "Lekcji" itd. To czyni je ciekawym, a zarazem śmiesznym.
Patrząc na nazwę tego wydarzenia mój wzrok przykuł wyraz "perełećki". To po prostu mnie rozśmieszyło! Cała nazwa wydarzenia jest komiczna. Gdyby nie to, że codziennie spotykam się z podobnym pismem w parku, wśród rzekomych dzieci zapewne nie potrafiłabym rozszyfrować tej nazwy. Moim zdaniem używanie takiego pisma jest śmieszne, wprost komiczne!
Kolejne wydarzenie związane z zabawą w rodziców oraz dzieci... Sądzę, iż wszelakie szpitale, które możemy spotkać w wydarzeniach są lepsze od położnych czy też ginekologów. To naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie. Bardzo miło wspominam czasy, gdy w Awatarii można było spotkać samych sympatycznych graczy. Czy one kiedykolwiek wrócą?
To byłoby na tyle, jeśli chodzi o wydarzenia. Teraz pora na nicki!
Niestety na twarzy awatara nie widać żadnego zarostu... Nick nie jest aż tak bardzo dziwny, jednak gdy ujrzałam go pierwszy raz, to odrobinę mnie rozśmieszył.
Ten nick jest szczególnie dziwny. Nigdy wcześniej nie miałam okazji słyszeć takiego słowa. Cóż mogę powiedzieć na ten temat? Ogromnie nietypowy nick, muszę to przyznać.
Nick, który najbardziej mnie rozśmieszył pozostawiłam na koniec. Na obrazku widnieje awatarka nosząca imię... Kamil! Dość nietypowy widok, jednakże można spotkać takie zjawisko.
Teraz pora na coś, co powinno Was rozśmieszyć nie mniej niż mnie. Stojąc w barze napisała do mnie... moja córka! :D
Nie miałam pojęcia, że mam córkę. Strasznie zaskoczyła mnie ta wiadomość! Jednak moja córka po chwili postanowiła uciec i niestety nie mogłam z nią dłużej rozmawiać...
Czy przy czytaniu posta uśmiechnęliście się chociaż raz? Który obrazek najbardziej Was rozśmieszył? Zachęcam do komentowania!
Dominika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz