Witajcie.
Wielkimi krokami zbliżały się święta, właściwie to zostały już tylko cztery dni. Na Biedunie Północnym jak zwykle w tym okresie panowało niezwykłe. Wszyscy biegali no sił w nogach, elfy starannie konstruowały wszelkie zabawki i inne gadżety. Było to ulubione zajęcie tych stworków, wprost nie mogły się powstrzymać od tej właśnie roboty, dlatego pojawia się problem, kiedy święta jak na razie nie goszczą w naszych domach. Ale co mają powiedzieć renifery? Tym nie uśmiecha się zbytnio Wigilia, nie przepadają za ciągnięciem sań przez cała noc, zwłaszcza, że są pełne prezentów i siedzi w nich ten tłusty staruch w czerwonym stroju- tak św.Mikołaja właśnie nazywają te zwierzęta. Po całej nocy spędzonej na lataniu z doczepionymi ciężarami kończy się reumatyzmem, a czasami nawet niefortunnymi wypadkami. Mimo tego nie sprzeciwiają się temu, bo dobrze wiedzą, że św. Mikołaj zafunduje im za pracę ośmiomiesięczne wakacje w krajach śródziemnomorskich lub tropikalnych.
W tym roku swoją pracę w zaprzęgu reniferów miał rozpocząć Ryszard, dość buntowniczy i unikających wszelkich niedogodności jeleniowaty. Wiele słyszał od swoich starszych kolegów o pracy w zaprzęgu i nie były to w żadnym przypadku miłe opowieści. Od kiedy dowiedział się co go czeka, zaczął spędzać większą część swoich nad wymyśleniem planu zapobiegającego nieszczęśliwej pracy.
Jak widzicie tym razem nie zaczynałem od zasad, ale od konkretnej zabawy. Dlaczego? Pomyślałem, że tak będzie w tym przypadku po prostu lepiej. Wasze zadanie jest niezwykle proste :D. Będziecie pisać po prostu ciąg dalszy tej opowieści, ja z kolei spośród (mam nadzieję) kilku cząstek opowieści najlepszą i dołączę do mojej. Będziemy tę czynność powtarzać do momentu aż utworzy nam się fajne opowiadanie. Tak przy okazji możecie napisać od 3 do 12 zdań. I Wy będziecie pisać ze mną naprzemiennie tzn. ja, wy, wy, wy, ja, wy, wy, wy itd.
No to kreatywnych pomysłów :D
/Harry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz